Nie ma mowy o przypadku
Część z widzów z pewnością zauważyła, że gdy w Polsce dyskutuje się np. na temat szczepień, płacenia abonamentu RTV czy konieczności rejestracji numerów na kartę, wątki te błyskawicznie pojawiają się również w serialach, których akcja toczy się w czasie rzeczywistym (np. "Klan"). Choć niektórym taki zabieg może wydać się bezcelowy, to Filip Zylber podkreśla, że wielu widzów, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, czerpie wiedzę właśnie z tego, co widzi na ekranie. Skoro ulubiony bohater przykładowego Kowalskiego postanowił zrobić badania kontrolne, to i on uda się do przychodni.
- Podobnie jest z badaniami cytologicznymi czy mammografią. Po emisji odcinków, w których poruszono ten temat, o wiele więcej kobiet zgłosiło się do poradni. Jeśli ludzie "atakowani" są codziennie przez serial i śledzą losy kobiety, która odkryła, że ma guzek w piersi - reagują i idą się badać. W małych miejscowościach, gdzie naprawdę nie ma za dużo do roboty, ludzie spędzają sporo czasu przed telewizorami. (...) Możemy się z tego śmiać, ale co mają robić, skąd czerpać informacje - powiedział Zylber w rozmowie z Bożeną Aksamit.