Maryla Rodowicz
Jeśli mówimy o strojach, nie można pominąć królowej polskiej piosenki, czyli Maryli Rodowicz. Choć piosenkarka od zawsze lubiła się wyróżniać, jej kreacje nie zawsze przypadały innym do gustu. I wcale nie mówimy o publiczności. W 1970 r. diwa pojawiła się na scenie w hipisowskim stroju, który zniesmaczył jej koleżanki z branży. Ale to niejedyny powód, dla którego o Rodowicz było głośno.
Tuż przed wejściem na scenę wokalistka otrzymała telefon z fałszywą informacją o śmierci matki. Później współpracy odmówił mikrofon, a orkiestra zgubiła nuty.
Przez kilka dobrych lat głośno było też o konflikcie Rodowicz z Urszulą Sipińską. Panie konkurowały ze sobą do tego stopnia, że podczas jednego z opolskiego festiwalu doszło między nimi do rękoczynów. Kiedy obie znalazły się za kulisami, doskoczyły do siebie i zaczęły szarpać. Wojenny topór zakopały dopiero po 36 latach.