Co z sojuszami?
Ukończenie ważnego etapu budowy domu było okazją do świętowania. Polał się szampan, były życzenia i dużo miłych słów. Otwarcie nikt nie wspomniał o układach i paktach, ale to właśnie o tym szeptano po pracy. Patrycja i Ola szukały sojuszników - obie zgodnie twierdziły, że poszłyby za sobą w ogień, ponieważ na planie połączyła je prawdziwa przyjaźń.
Z kolei Magda i Boguś trzymali się z daleka od sojuszy. Podobnie jak Grzesiek i Iwona. Ci od początku ustalili, że będą grać fair. Boguś i Grzegorz nie lubią układów, dlatego powiedzieli sobie o tym, co im proponowały inne pary. Zdenerwowany Grzegorz, były wojskowy, ostatecznie przyznał, że jeśli będzie atakowany, odpowie atakiem.
Ostatecznie tydzień rywalizacji pomiędzy drużyną A i B zakończył się remisem. Team liderzy mieli zadecydować o tym, kto odbierze nagrodę. Choć Patrycja wydawała się taka waleczna, ustąpiła narzeczonemu i to jego grupa wygrała. Nagrodą był wolny dzień - leżaki, plaża, basen i zimne napoje. Iwona nie kryła niezadowolenia - jej grupa musiała pracować w skwarze. Kobieta wyczuła, że Patrycja nie walczyła o drużynę. Dziewczyna najwyraźniej wszystkie siły skupiła na boju o pozostanie w programie.