''Zwyczajna historia o miłości''
Jak twierdzą przyjaciele Cybulskiego, aktor nie potrafił oprzeć się urokowi Francuzki.
- Nie potrafię powiedzieć, jak dalece Zbyszek był uczuciowo zaangażowany, ale myślę, że poważnie - dodawał Morgenstern.
Ale ta historia miłosna nie mogła mieć szczęśliwego zakończenia. Bourbon nie chciała zamieszkać w Polsce. Wolała zrezygnować z uczucia – czy raczej młodzieńczego zauroczenia – i żyć w „wolnym kraju”, gdzie miałaby perspektywy. Jej wyjazd zainspirował Cybulskiego do napisania scenariusza.
- Nakręciliśmy "Do widzenia, do jutra..." w 1959 roku. Od razu uznano go za sukces, pewnie dlatego, że był pierwszym filmem w powojennej Polsce bez propagandy politycznej. Ot, zwyczajna historia o miłości – kwitował reżyser.