Nawet gdy sama potrzebowała pomocy, najpierw myślała o innych
- Kiedy aktor zachoruje i choruje jego ciało, to nie może wejść na scenę, trudno jest stanąć przed kamerą i być uśmiechniętym, wesołym, zadowolonym z życia. Często są to sytuacje bardzo ekstremalne i podbramkowe. Na przykład Duśka Trafankowska pracowała na planie "Na dobre i na złe" między kolejnymi etapami chemii. Produkcja dostosowywała się do jej zdrowia - wyznała w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Dorota Landowska, przyjaciółka Trafankowekiej.
Chociaż borykała się ze swoimi problemami, jej drzwi zawsze były otwarte.
- Od dziecka mam zakodowane poczucie, że jak ktoś wyciąga rękę i o coś prosi, to nie wolno mu odmówić. Czasami znajomi śmieją się ze mnie, gdy komuś zaufam i daję pieniądze. A ja im odpowiadam, że to nie moja sprawa, czy ten ktoś oszukuje. Rozliczy się na tamtym świecie. Nie stać mnie może na własny dom i samochód, ale na pewno stać mnie na to, żeby komuś pomóc. Zawsze mogę podzielić się tym, co mam - wyznała w wywiadzie na oficjalnej stronie "Na dobre i na złe".