Nie chciała mówić o chorobie
Rola w "Na dobre i na złe" pomogła artystce znów stanąć na nogi. Zaczęła więcej grać i mówiło się, że w jej życiu pojawił się nowy mężczyzna. Na krótko była szczęśliwa. Gdy wydawało się, że wszystko zaczyna się dobrze układać, u aktorki wykryto nowotwór trzustki. Trafankowska nie chciała opowiadać o swojej chorobie. Zawsze z optymizmem patrzyła w przyszłość.
- Uważam się za osobę bardzo szczęśliwą. Nikogo nie omijają trudy życia, natomiast w tych próbach, którym musiałam sprostać, dostałam wiele wsparcia. Nigdy nie czułam się osamotniona. Zawsze byli przy mnie moi bliscy i przyjaciele - mówiła.
Widzowie nie mieli pojęcia, że ich ulubienica walczy ze śmiertelną chorobą. Przed kamerami wciąż dawała z siebie wszystko i trudno było poznać, że coś jest nie tak. Przez długie miesiące gwiazda próbowała oszczędzić bliskim cierpienia i starała się trzymać swój pogarszający się stan w tajemnicy.