"Wyrzucono mnie z technikum"
U progu dorosłości Daniel Kozakiewicz miał różne pomysły na siebie, aktorstwo wcale nie było jego pierwszym wyborem.
"Na próżno próbowałem zostać elektronikiem. Wyrzucono mnie z technikum, jak tylko zorientowali się, że nie umiem matematyki. Do szkoły filmowej w Łodzi zdawałem dwa razy, ale na szczęście nigdy nie zostałem przyjęty i nie chcę wiedzieć dlaczego. Jestem również niedoszłym psychologiem, ponieważ przez dwa lata nie udało mi się zaliczyć pierwszego semestru" - wspominał w mediach społecznościowych,
Ostatecznie Kozakiewicz skończył dziennikarstwo, ale jak mówił, bardziej "z lenistwa, niż z przekonania". Na życie zarabia jednak od dawna jako fotograf. Dzięki tej profesji, która stała się jego największą pasją, ruszył w szeroki i niebezpieczny świat.