Zachwycił szefów stacji
Poczuł ulgę, gdy w końcu zobaczył uśmiechy na twarzach dziennikarzy Eurosportu, którzy oznajmili, że jutro zaczyna swój pierwszy dzień pracy.
- Kiedy dostałem tę robotę, byłem bardzo szczęśliwy. Na początku myślałem, że będę nosił papiery do studia, że będę stażystą. Okazało się, że od razu wszedłem do studia - mówił z przejęciem.
Przy mikrofonie poczuł się jak ryba w wodzie. Jak sam przyznaje, wcześniejsze występy przed kamerami i na deskach teatru dodały mu odwagi i pewności siebie.
- Aktorstwo pomaga w pracy komentatora. Obycie z mikrofonem i kamerą, dykcja, uczenie się tekstu. Jestem już w stanie patrzeć na tekst angielski i czytać go po polsku – żartował.