Rodzice podsłuchują jej rozmowy telefoczniczne
Ale to nie wszystko. Madzia nie może też publikować zdjęć, które w odczuciu jej rodziny są wulgarne. Najwięcej zastrzeżeń mieli do fotki, która pojawiła się na jej profilu na Instagramie w marcu (powyżej). Powód? Dziewczynie z dobrego domu nie przystoi "zdjęcie z językiem".
Dziewczyna przyznała również, że rodzice podsłuchują jej rozmowy telefoniczne. Chcą dokładnie wiedzieć, z czego się zaśmiała, co usłyszała, z kim rozmawiała, dlaczego rozmówca tyle razy wydzwaniał oraz "powód, dla którego dzwoniący przerwał jej chwile z rodziną".