Bała się reakcji rodziców
Podczas pobytu w domu Wielkiego Brata Madzia przyznała, że w jej rodzinnym domu panują specyficzne zasady i mimo że wyprowadziła się z niego ponad 10 lat temu, wciąż musi się do nich stosować. Jedną z reguł, której musi przestrzegać, jest ściśle określona godzina powrotu z imprez. 31-latka musi się zameldować w łóżku najpóźniej o północy. W przeciwnym razie jest bombardowana telefonami od zaniepokojonych rodziców.