Dziewięć zmarnowanych lat
Serial „Beverly Hills, 90210”, choć przyniósł mu popularność, stał się również jego przekleństwem. Po zakończeniu emisji Perry był zawiedziony.
- Uściskałem ekipę, spakowałem swoje rzeczy, wsiadłem do auta i odjechałem. Nie było żadnej imprezy, nic. Poczułem, że zmarnowałem dziewięć lat mojego życia.
Próbował naprawić stracony czas; zresztą i w trakcie serialu nie tracił kontaktu z filmami. Choć nie ukrywał, że o angaż było niezwykle ciężko – został zaszufladkowany i mało kto chciał go zatrudnić.
W 1992 roku udało mu się otrzymać rolę w filmie „Buffy – postrach wampirów”.
- To był zabawny projekt. Świetnie się przy nim bawiłem – mówił Perry, dodając, że zależało mu, by był traktowany jako zwykły, początkujący aktor, a nie gwiazda. - Chciałem mieć szansę, żeby się czegoś nauczyć – podkreślał.