Chciał zostać strażakiem
Nie jest mu przykro, że miłość fanów już nieco przebrzmiała.
- Bycie sławnym to naprawdę ciężka praca, a czasami też przerażająca. Któregoś roku przyjechałem na święta do domu, a fani byli dosłownie wszędzie, na trawniku przed domem, z nadzieją, że mnie zobaczą – mówił z niedowierzaniem.
Twierdzi również, że gdyby nie grał w filmach, szybko znalazłby sobie inny zawód.
- Wykonywałem mnóstwo dodatkowych fuch. Gdyby nie poszczęściło mi się w aktorstwie, pewnie zostałbym strażakiem, ponieważ lubię widzieć efekty swojej pracy.