Zakompleksiony i samotny
- Potrafił godzinami przekonywać mnie, jak bardzo jest nieatrakcyjny i niekochany - mówiła aktorka w rozmowie z Bennettem.
Istotnie. Wizerunek, jaki wykreował na ekranie Benny Hill, a właściwie Alfred Hawthorne Hill, był daleki od jego życia uczuciowego. Nigdy się nie ożenił, praktycznie z nikim się nie spotykał, nie miał dzieci. Wiadomo, że oświadczał się dwa razy. I za każdym razem był odprawiany z kwitkiem.
Pojawienie się plotek o rzekomym homoseksualizmie było tylko kwestią czasu. Hill cierpiał i robił ciągle dobrą minę do złej gry. Opowiadał m.in. o swoich przygodach z aktorkami towarzyszącymi mu na planie.
Twierdził też, że wcale nie chce się żenić, bo w końcu, po co ma "kupować książkę, skoro w mieście jest niezła biblioteka?". A potem cierpiał jeszcze bardziej.