"Ja cię bardzo kocham, ale dzisiaj cię nie lubię"
Barbara i Jacek Bursztynowiczowie są ze sobą od ponad pół wieku. Wiele ich dzieli.
- U nas to Basia jest tą stroną zdyscyplinowaną, uporządkowaną. Ja odwrotnie: strofowany, pouczany cały czas. [...] Często odpuszczam, traktując życie bardziej miękko, a ona mnie mobilizuje do wysiłku. I dobrze! Bo to życie może przepuściłbym przed sobą. W fotelu, z filiżanką kawy, gazetą, rozmową - opisywał mąż w "Claudii".
- Niektórych kobiet się boisz. Tych władczych, zdecydowanych, a ja właśnie taka jestem - uzupełniła aktorka.
Małżonkowie kłócą się, ale bezwzględnie kochają. Po prostu czasem się nie lubią.
- To nasza córka Małgosia dokonała odkrycia, że można się bardzo kochać, ale w danym momencie nie lubić. Jako dziecko uwielbiała godzinami przesiadywać w wannie. Woda była już lodowata, a ona, trzęsąc się z zimna, dalej animowała te swoje kaczuszki. Wyciągnęłam któregoś razu korek i zagroziłam, że jeśli mnie nie posłucha, zostanie wciągnięta przez odpływ do kanalizacji. Wtedy Małgosia wypowiedziała te słynne słowa: "Mamusiu, ja cię bardzo kocham, ale dzisiaj cię nie lubię". I w naszym małżeństwie jest dokładnie tak - wyznała w Plejadzie.