Aktorka o swojej pracy na planach filmowych
Wendzikowska we wcześniejszych latach dość często pojawiała się czy to w filmach, czy w serialach. Popularność bez wątpienia przyniosła jej rola Moniki Ochman w "M jak miłość". Jak wspomina te czasy?
"Zaczęłam grać w filmach, dostałam stałą rolę w bardzo popularnym polskim serialu i grałam tam pięć lat. A wcale tego nie lubiłam. Męczyły mnie długie godziny bezczynności na planie przeplatane od czasu do czasu ujęciami - bo na tym w dużej mierze polega praca aktora. Nie podobała mi się atmosfera braku szacunku do ludzi. Nie czułam się dobrze, wykonując polecenia w pracy, która okazała się bardziej odtwórcza, niż sądziłam, bo aktor jest tylko trybikiem w filmowej machinie - wcale nie najważniejszym. W sumie niewiele od niego zależy. Staje tam, gdzie mu każą. Gra to, co mu powiedzą, słowami, które ktoś mu napisał. Takie były moje odczucia, ale grałam dalej. W końcu zawsze o tym marzyłam, to co? Mam teraz zrezygnować? No jak?".