Tęskni za pracą przedszkolanki
Nie wszyscy fani pamiętają, że udział w programie "Rolnik szuka żony" łączy się z wieloma wyrzeczeniami. W grę wchodzi m.in. przeprowadzka do gospodarstwa wybranka, a co za tym idzie, porzucenie dotychczasowego życia. W przeciwieństwie do niektórych kandydatek Anna nie miała oporów, aby przenieść się do Grzegorza i rozstać z wymarzoną pracą przedszkolanki. Przyznaje jednak, że czasem tęskni za maluchami, którymi się opiekowała we Wrocławiu.
- Gdy zobaczę od czasu do czasu ich aktualne zdjęcia, to bardzo się wzruszam. Nieustannie im kibicuję. Z uwagi na odległość nie wrócę do swojej pracy, ale to nie wyklucza mojej aktywności zawodowej. Planuję przekwalifikowanie. Na razie nie chcę zdradzać szczegółów - powiedziała tajemniczo w "Fakcie".