Myślała, że ma materiał na serial
Dziś dawna gwiazda telewizji i sceny politycznej żyje od wypłaty do wypłaty. Pracuje jako... administrator galerii handlowej, bo jak mówi w wywiadzie: "jest to jedyna rzecz jaką w dzisiejszej Polsce mogę się zajmować". Mimo żalu, jest jednak niezwykle wdzięczna dawnemu znajomemu, który jej tę pracę zaoferował. Bo kiedy znalazła się w tarapatach, nikt z dawnych kolegów nie wyciągnął do niej reki: "naiwnie liczyłam na pomoc przyjaciół, ale oni się wykręcali". Kiedy w 2011 roku napisała książkę "Najpiękniejsza", zwróciła się z ofertą do znajomych jeszcze z czasów pracy w telewizji.
- Byłam przekonana, że jest wspaniałym materiałem na serial. Zanim się ukazała, wysłałam ją do znajomych, którzy nadal mają w mediach bardzo wiele do powiedzenia.
Książka trafiła m.in. do Edwarda Miszczaka, Niny Terentiew, Juliusza Machulskiego. Nikt z wyżej wymienionych nie wyraził nią jednak zainteresowania i jak z żalem wyznała Jakubowska, nawet za nią nie podziękował. Te doświadczania sprawiły, że dziś nie jest tak łatwowierna jak kiedyś. "Miałam zbyt duże zaufanie do ludzi" - czytamy w "Gali".