Z chorobą syna mąż nie pogodził się do dziś
Mimo licznych niepowodzeń wydaje się jednak, że Jakubowska powoli wychodzi z cienia. Choć sporadycznie, to jednak pojawia się w telewizji. Ostatni raz w lutym była gościem programu Agaty Młynarskiej "Świat się kręci", gdzie wspominała obrady Okrągłego Stołu. Dawna gwiazda lewicy prowadzi też bloga i publikuje w dwutygodniku "Dobry znak". Niebawem jednak jej życiem znów może zatrząść wyrok, który zapadnie we wspomnianej sprawie dotyczącej nieprawidłowości przy ubezpieczeniu Elektrowni Opole. Za korupcyjne zarzuty Jakubowskiej grożą dwa lata więzienia i 17 tysięcy złotych grzywny. Można jednak stwierdzić, że zahartowanej w postępowaniach sądowych lwicy (poza wspomnianymi aferami w 2006 roku Jakubowska stanęła przed sądem za potrącenie rowerzysty. Kierowała pod wpływem alkoholu, skazano ją na grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów na okres dwóch lat) sen z powiek spędza zupełnie inna kwestia.
60-letnia dziś Jakubowska coraz częściej zadaje sobie pytanie, jak w życiu poradzi sobie jej niepełnosprawny syn Piotr, kiedy na tym świecie zabraknie jego rodziców. Jedynemu potomkowi dziennikarka poświeciła w najnowszym wywiadzie sporo miejsca. Wyznała, że narodziny syna były pierwszym kryzysem, który wystawił na próbę jej małżeństwo.
- Mąż długo nie mógł się pogodzić z tym, że mamy niepełnosprawne dziecko. I do dzisiaj nie do końca to zaakceptował.
32-letni syn Jakubowskich jest opóźniony intelektualnie. Jak mówi dziennikarka:
- Różne dziedziny jego świadomości są na wielu poziomach: 30-latka, ale też 3-latka. Do końca życia wymaga opieki - przyznaje, choć jest samodzielny, a w Podkowie Leśnej, gdzie mieszkają Jakubowscy, porusza się samodzielnie.