Wcześniej nie sprawiała problemów
Od 1997 r. Kotulanka była związana z "Klanem". Była największą i najbardziej bezkonfliktową gwiazdą telenoweli. Do czasu. Kilka lat temu zaczęła sprawiać coraz poważniejsze problemy ekipie serialu. Początkowo "jedynie" spóźniała się na umówione zdjęcia. Za każdym razem tłumaczyła się jednak problemami osobistymi. Z czasem aktorka przestała pojawiać się w pracy. Tego dla produkcji było już za dużo. Nie chodziło tu jedynie o nieustanne zmiany w scenariuszu, ale przede wszystkim o pieniądze.
- To są ogromne koszty. Aktorka tak naprawdę zabrała nam miesiąc pracy. Nakręcone zdjęcia z nią i dotyczące jej wątku są do wyrzucenia. Te sceny poszły do kosza, a to oznacza duże straty finansowe. To nie są małe pieniądze - opłacono ekipę, aktorów, światła, makijaż itp. - żalił się w rozmowie z "Faktem" główny scenarzysta telenoweli, Paweł Karpiński.