Kobieto! Boski diable!
Pierwszy nieudany związek nie zraził go do instytucji małżeństwa. W 1948 roku ożenił się z koleżanką z teatru, Zofią Rysiówną (na zdjęciu wraz z mężem). Pytany, jak udaje mu się zdobyć względy najpiękniejszych polskich aktorek, odpowiadał skromnie, że nie ma w tym żadnej jego zasługi:
- Ja w życiu nie uwiodłem żadnej kobiety, słowo honoru! A one w dalszym ciągu mnie uwodzą. Nie rozumiem tego fenomenu – cytuje jego słowa „Wprost”. - Całe życie decydowały o tym kobiety i to one mnie uwodziły.
- Mężczyznom wydaje się, że wybierają, ale tak naprawdę to samice wybierają partnera – tłumaczył w książce „Kobieto! Boski diable!”. Wkrótce na Hanuszkiewicza parol zagięła kolejna sceniczna piękność.