Widzowie je kochali. Co się stało z aktorkami, które zniknęły bez słowa?
Chociaż w "Na Wspólnej" podziwiać można było wiele gwiazd, to odejście tych aktorek najbardziej poruszyło widzów. Ewa Gorzelak, czyli ekranowa Gabriela, występowała w serialu od pierwszych odcinków. Gdy drzwi do kariery stały przed nią otworem, artystka niespodziewanie zniknęła z ekranów. Mało kto wiedział, że w domowym zaciszu przeżywa rodzinny dramat - u jej syna Rysia wykryto nowotwór mózgu. Gwiazda poświęciła się w pełni opiece nad synem, który z czasem wyzdrowiał. Po tych wydarzeniach założyła Fundację Nasze Dzieci, która działa przy Klinice Onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka. Wraz z mężem Zbigniewem Dziduchem dziś są szczęśliwymi rodzicami trójki dzieci - Franciszka, Ryszarda i Zosi. W ostatnich latach artystka sporadycznie pojawiała się na ekranie.
Równie wiele emocji wywołało pożegnanie Matyldy Damięckiej z rolą Karoliny Brzozowskiej. Fani hitu TVN na pewno dobrze pamiętają zadziorną nastolatkę o różowych włosach. Jedni ją uwielbiali, drudzy nie mogli znieść jej buntowniczej natury. Nikogo nie pozostawiała jednak obojętnym. Chociaż Damięcka była jedną z głównych bohaterek "Na Wspólnej", ku rozpaczy widzów niespodziewanie odeszła z produkcji. Szukała nowych zawodowych wyzwań i postanowiła rozwijać swój talent pod okiem profesjonalistów. Została studentką Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Jednocześnie musiała na pewien czas zrezygnować ze wszystkich seriali i produkcji, w których brała udział. Jak wyznała po latach, wyszło jej to na dobre.
Damięcka stroni od blasku fleszy i rzadko pojawia się na salonach. Robi jednak wyjątki i niemal za każdym razem, gdy już trafi na czerwony dywan, wprawia wszystkich w zdumienie. Ona nie boi się zmian i przez lata przeszła jedną z najbardziej spektakularnych metamorfoz w polskim show-biznesie. Dziś skupia się przede wszystkim na występach na teatralnych deskach. Równolegle do aktorstwa rozwijała też inne pasje. Nie wszyscy wiedzą, że ulubienica widzów jest też utalentowaną wokalistką.