Od katastrofy smoleńskiej, w której Joanna Racewicz straciła męża, porucznika BOR-u, Pawła Janeczka minęło prawie 3,5 roku. Choć dziennikarka już dawno wróciła do pracy na szklanym ekranie i tzw. normalnego życia, przyznaje, że wciąż odczuwa pustkę po utarcie bliskiej osoby. W poruszającej, szczerej rozmowie na antenie "Pytania na śniadania" wdowa wyznała, że boi się nowego życia, które może oznaczać zapomnienie. Opowiedziała też o zgiełku i nieustannych dyskusjach, które wciąż toczą się nad grobami zmarłych 10 kwietnia 2010 roku.