W końcu się odważyła
Po roku żałoby Krystyna Pyrkosz odważyła się wrócić wspomnieniami do czasów, gdy jej mąż występował w "M jak miłość". Nie spodziewała się jednak, że okaże się do dla niej wciąż bolesnym przeżyciem.
- Nie oglądałam przez ponad rok "M jak miłość", ale ostatnio chwilę popatrzyłam. Widziałam ostatnie odcinki z udziałem męża, jak siedział przy stoliku, ale widać było, że jest już zmęczony. Wszystko, co miał napisane, nie zostało niestety zrealizowane, a miało się dziać naprawdę dużo... Nic dobrego mnie już nie czeka - podsumowała żona aktora w tabloidzie.