Jak poradził sobie z nagłą sławą?
Fanki nie tylko chciały go oglądać. Na koncertach zjawiały się tłumy.
- Poradziłem sobie z tą nagłą popularnością aż za dobrze. Dziś wydaje mi się, że mogłem wyciągnąć z niej więcej korzyści. Byłem wtedy młody i naiwny - myślałem, że skoro ciężko pracowałem, ten sukces mi się należał. Przez lata sądziłem jednak, że przysłowiowa "woda sodowa" nie uderzyła mi wtedy do głowy. Ale moje otoczenie było nieco innego zdania. Dziś jestem skłonny... przyznać mu rację - przytacza słowa Piaska "Gazeta Krakowska".