Zakup prezentu
Tymczasem Lucek - w tajemnicy przed żoną - zamiast do dentysty, trafi z sąsiadem… do jubilera.
- Widzi pani, szukamy prezentu dla żony kolegi - Kisiel pośle sprzedawczyni "wymowne" spojrzenie. - To bardzo atrakcyjna kobieta, dorodna, postawna… Można powiedzieć… monumentalna!
- Władek, nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz! - Lucjan zgromi przyjaciela. - Może ja jednak z panią porozmawiam…
- To z jakiej okazji będzie ten prezent?
- 50. rocznica ślubu!
- Da pani wiarę? - Kisiel znów wtrąci się do rozmowy. - To kolega powinien dostać prezent, że tyle lat wytrzymał w takim kieracie… Bohater!