Nagość, seks i... żenada!
Internauci nie pozostawiają na produkcji suchej nitki, nazywając go "polsatowską porno-żenadą". Zwracają uwagę, że w serialu nie brakuje nie tylko nagości, ale także niewyszukanego słownictwa.
"Sceny jak z filmu pornograficznego!!! Kto dopuścił do tego, żeby taki program emitować o godz. 20? Poza tym to totalne nieporozumienie. Fabuła programu to tragedia. Trzeba się zastanowić, czemu to ma służyć, zwłaszcza o tej porze?!"
"Polsat przeszedł samego siebie. Po mięsnych jeżach i trudnych strawach pojawiły się "Zdrady". Obejrzałem 3-minutowy fragment, w którym padło 58 słów na "k" i "ch" (nie wiem które były które, bo zostały niewypikane), co oznacza, że jedna minuta z trzech mogła być spokojnie bez fonii"
_ "Mam nadzieję, że ten okropny program jak najszybciej zostanie zdjęty z anteny (nie do wiary, że ktoś w ogóle wpadł na to, żeby stworzyć coś takiego). Pomijając wszelkie kwestie moralne, jak można instalować ukryte kamery w łazience tak, żeby "detektywi" mogli sobie radośnie pooglądać nagą kobietę biorącą prysznic (nie powstrzymując się przy tym od wstrętnych, zupełnie nie na miejscu u profesjonalistów, komentarzy). Ponadto instalowanie kamer przed blokiem, bez wiedzy mieszkańców i przechodniów jest zwyczajnie nielegalne"_