Wojciech Pokora i Agata Nizińska
- Rodzice zadbali o wszechstronne wykształcenie córki?
Rodzice wykształcili mnie muzycznie. Mój tata gra na kilku instrumentach, a na dodatek jest absolutnym fanem muzyki bluesowej i jazzowej, w związku z tym od samego początku w naszym domu rozbrzmiewał głos dwóch wielkich królowych: królowej soul Arethy Franklin i królowej jazzu Elli Fitzgerald. W ten sposób pokochałam bluesa i teraz tego bluesa staram się śpiewać.
- A dziadek pewnie namawiał do aktorstwa?
Absolutnie nie. Nigdy w życiu nie mówił mi, co mam robić. Rodzice tym bardziej. Zresztą zawsze byłam niezła z matematyki i przedmiotów ścisłych i wszyscy już myśleli, że będę prawniczką albo bizneswoman. Zaczęłam nawet studiować europeistykę, ale to nie było to, nie było w tym fascynacji.