"Kapryśna" Kinga Rusin
Wróżbita Maciej tak opisał sytuację w studiu "Dzień dobry TVN":
- Zostałem zaproszony jako kucharz. Gotowanie jest moją pasją. Bardzo często w internecie publikuję zdjęcia potraw, które zrobiłem. A ponieważ TVN regularnie odwiedza mój fanpage, poproszono mnie, bym coś ugotował. Wszystko było sympatycznie do momentu pojawienia się Kingi Rusin, która jest bardzo specyficzną osobą, bardzo kapryśną. Nie podobało się jej, jak gotowałem w przerwach programu. Krzyknęła na całe studio, że śmierdzi i demonstracyjnie zakomunikowała: "Proszę otworzyć okna w kuchni!" A wszystko ładnie pachniało - zapewniał wróżbita. - Przygotowałem polędwiczki wieprzowe w sosie śmietanowo-grzybowym.
Jak twierdzi jasnowidz, nie tylko on był zaskoczony tą reakcją prezenterki. Swojego zdziwienia nie kryli też ponoć współpracownicy Rusin.
- Cała ekipa patrzyła jak zaczarowana na garnek. Kinga natomiast była bardzo niezadowolona, docinała, że prawdziwki, które przyniosłem, wyglądają jak zgniłe jabłka. A to przecież produkcja mi takie dostarczyła... W końcu z trzech zaplanowanych wejść na żywo były tylko dwa i nie pokazałem finałowego efektu mojej pracy - ubolewał.