Kochliwy chłopak
Początkowo nic nie zwiastowało przyszłych nieszczęść. Wysocki wychowywał się w Szczecinie, pod czujnym okiem babci Rozalii.
Zapamiętano go jako ucznia pilnego i pracowitego. On sam nie ukrywał zaś, że od zawsze miał słabość do kobiet.
- Moja pierwsza miłość związana była oczywiście z koszykówką. Najpierw kochałem się w całym zespole koszykarek, potem moja wielka fascynacja przeszła na jedną z nich o imieniu Maria. Wszędzie, gdzie tylko byłem, zostawiałem jej inicjały. To było takie romantyczne, młodzieńcze zauroczenie – wspominał w Super Expressie.