''Dzięki żonie czuję się młodo''
Wojciech Pokora zawsze może liczyć na pomoc ukochanej żony Hanny.
Poznał ją, jeszcze kiedy był nastolatkiem, i od razu się zakochał. Jednak swojej wybrance nie przypadł do gustu - zmieniła zdanie dopiero wtedy, gdy zaproponował jej pomoc w nauce do egzaminu do szkoły teatralnej i miała szansę lepiej go poznać.
- Żona jest wspaniałym sternikiem nie tylko mojej kariery, ale i naszego życia - cytuje słowa aktora magazyn Rewia.
I wreszcie Pokora pozwolił swojej małżonce - bioenergoterapeutce - o siebie zadbać. To ona opiekowała się nim, kiedy wyszedł ze szpitala po zawale serca. I to ona sprawia, że aktor odnajduje w sobie tyle siły do działania.
- Dzięki żonie wciąż czuję się młodo - podkreślał.