Nietypowe prośby
Choć serial już dawno zniknął z ekranów, a sam Matuszak zagrał w kilku innych produkcjach, widzowie nie odpuszczają. Gdy widzą go na ulicy, automatycznie dostrzegają w nim duchownego. Aktor przyznaje, że niektóre takie spotkania bywają wręcz kuriozalne.
- Niektórzy pytali, czy nie załatwiłbym w kurii przeniesienia do ich parafii. Raz w pociągu para poprosiła mnie, żebym ochrzcił ich dziecko. Szybko musiałem wyprowadzać tych ludzi z błędu - podsumował na łamach "Faktu".