Źródło popularności rozpasanej ekipy: miło popatrzeć, jak inni się poniżają
_ - Duża część ogląda go jak serial z bohaterami, w których losy można się wprzęgnąć emocjonalnie. Dotyczy to zwłaszcza tych widzów, którym bohaterowie są bliżsi społecznie. Niektórzy odnajdują w nich siebie lub prawie siebie. Niektórzy czerpią z tego taką przyjemność jak z oglądania produkcji porno, bo oglądają czyjąś odpychającą estetycznie czy kulturowo intymność wystawioną na sprzedaż. Jeszcze innymi kieruje perwersyjna przyjemność płynąca z poniżania_ - wyjaśniał ekspert w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Dla producentów i nadawców programu pobudki, z powodu których odbiorcy wybierają "Warsaw shore", nie są zapewne najważniejsze. Liczy się, że osiągnięto komercyjny sukces.