Pożegnanie Dariusza Kmiecika
- To już dziewięć lat od kiedy ich nie ma. Naszego kolegi z redakcji Darka Kmiecika, jego żony Brygidy i synka Remka - mówiła Werner. W studiu TVN zapadła dojmująca cisza. Za prowadzącą na ekranie pojawiła się plansza z czarno-białym zdjęciem zmarłej rodziny reportera.
Kmiecik zmarł 23 października 2014 r. w wieku 34 lat. Przyczyną był wybuch gazu w katowickiej kamienicy, w której mieszkał. Jego ofiarami byli też najbliżsi Dariusza Kmiecika - jego żona Brygida, dziennikarka lokalnego oddziału TVP, oraz ich 2-letni syn Remigiusz. Ich ciała odnaleziono w trwającej kilkanaście godzin akcji ratunkowej. Na miejscu tragedii był wówczas Kamil Durczok.
- Nigdy nie sądziłem, że z Katowic, miasta, w którym żył i pracował Dariusz Kmiecik, przyjdzie mi kiedykolwiek przekazywać tak dramatyczną wiadomość - mówił wówczas Durczok w relacji dla TVN24.
Śledztwo wyjawiło, że za tragedię odpowiadał jeden z mieszkańców, który z premedytacją doprowadził do eksplozji gazu. 45-latek zmarł w wyniku obrażeń.
Kmiecik trafił do redakcji "Faktów" w 2006 r. Opowiadał za relacje ze Śląska. W 2013 r. reportaż jego autorstwa o Arturze Hajzerze nagrodzony został na 11. Krakowskim Festiwalu Filmów Górskich. Rok później otrzymał również II nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Dziennikarskim imienia Krystyny Bochenek