Przyjaciele pomogli jej w trudnych chwilach
Aktorka nie została sama ze swoim dramatem. Mogła liczyć na wsparcie kolegów z serialu "W labiryncie", w którym grali wówczas wraz z mężem. Twórcy zmuszeni byli wprowadzić do scenariusza odpowiednie zmiany.
- Muszę przyznać, że ekipa zachowała się tak pięknie, życzliwie wobec tej przykrości życiowej. Musieli nakręcić scenę wypadku samochodowego, by umotywować to, że go nie ma - przytacza słowa Horawianki "Na Żywo".
Po stracie męża zwolniła tempo i coraz rzadziej pojawiała się na ekranie.