Śmierć niespodziewanie ich rozdzieliła
Dzień przed śmiercią, 30 stycznia 1991 roku, nic nie wskazywało, że może dojść do tragedii. Voit nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Wieczorem jak zawsze położył się spać u boku żony. Rano już nie żył. Zmarł niespodziewanie we śnie. Jak się potem okazało, przyczyną zgonu 63-letniego aktora był zawał serca.
Horawianka bardzo przeżyła śmierć ukochanego. Czuła, że jej świat legł w gruzach.
- Człowiek został sam, kompletnie samotny. Najpierw się wydaje, że to koniec życia, przecież ja sama nie będę żyła. Żyłam z kimś 40 lat. Co mam teraz ze sobą zrobić? - przytacza jej słowa "Na Żywo".