Rozebrała się prawie do rosołu
Jak na zawodniczkę bikini fitness przystało, Aniela przygotowała całą kolację w stroju kąpielowym. I choć gości przyjęła ubrana, w ramach atrakcji zrobiła współuczestnikom programu profesjonalny pokaz swojej sylwetki. Co więcej, do rozebrania się przed kamerami udało jej się namówić także Ewę.
Bez wątpienia było to coś, czego jeszcze w "Ugotowanych" nie widzieliśmy. Wypinanie pośladków i piersi w telewizji nie wszystkim się spodobało. Wśród licznych komentarzy na stronie programu nie mogło też zabraknąć głosów fanów zaniepokojonych kierunkiem, w którym, za sprawą osób pokroju Anieli, ewoluuje ten format.
"Ja już nie rozumiem formatu tego programu. Chodzi o gotowanie czy nie? [...] Coraz mniej pokazują jak się gotuje albo jak się co przyrządza. Teraz jest zwiedzanie mieszkań, opowiadanie kto, kim jest, ale gdzie jest to gotowanie?" - pytał oburzony widz.
Inni z przekąsem podsumowali specjalność Anieli, pisząc: "pani blondi uprawia nową dyscyplinę sportu: ekshibicjonizm".