Niespodziewana wizyta
W tym samym momencie na recepcji u pani Basi pojawia się nie kto inny jak prezes telewizji. Zziajany Jacek informuje, że jechał właśnie z narzeczoną w Beskidy, gdy dowiedział się o wizycie Krzysztofa. Z impetem wpadł do gabinetu, wykrzykując, aby nie wierzyć w żadne słowo członka REM.
- Powiedz lepiej, skąd forsę załatwisz na telewizję! On zawsze jest taki niby chojrak. Z szafliczkiem. A potem się potyka o własne nogi i czeka, aż go podniosą! - grzmiał Jacek.