Stacja znów w opałach
TVN nie zamierza jednak podporządkować się decyzji Rady i zapowiada odwołanie. Stacja odpiera zarzuty twierdząc, że pojęcie "pornografii" jest subiektywne, a "jego znaczenie jest uwarunkowane przede wszystkim kulturowo, w związku z czym brakuje jednoznacznych kryteriów do oceny, czy dany przekaz je zawiera".
W wyjaśnieniu przesłanym do KRRiT tłumaczy, że "Siła pożądania" to: "nowoczesne, erotyczne kino dla kobiet" i że w tym filmie "warstwa fabularna nie jest zaledwie pretekstem do ukazania śmiałych scen erotycznych, ale samowystarczającą narracją, która mogłaby z powodzeniem obyć się bez scen intymnych".