Konflikt na linii Sędzicka-Jarzębiak
Przypomnijmy, że tydzień temu z programem pożegnała się Michalina Strabel. Początkowo Osi nie mogła pogodzić się z werdyktem jurorów. Uważała, że Góral znacznie gorzej poradził sobie z ostatnim zadaniem i to on powinien wyjechać z Lizbony. W końcu Mateusz postanowił ustosunkować się do tych zarzutów.
- Na pewno jest przykro, że odpadła Michalina. Szczerze powiem, że dla reszty uczestników byłoby lepiej, gdyby ona została - przerwał, widząc, jak Marta usiłuje powstrzymać śmiech.
- To jest taki raczej cyniczny śmiech. Słysząc osobę tak zawistną jak Góral, która nagle udaje pokorę... - zaczęła.
- O zawiści to akurat jesteś ostatnią osobą, która mogłaby mi mówić - odparł Jarzębiak.
- Ja przynajmniej nie knuję z innymi uczestnikami za moimi plecami, co można zrobić, żebym się nie dostała do finału - wytknęła.
- Chciałaś grać w tę grę, to dobra, gramy dalej. Nie kryję tego, że jesteś osobą, za którą nie przepadam. Wiem, że to jest jak pojedynek Dawida z Goliatem, ale ja ci udowodnię, że bardziej się do tego nadaję niż ty - zakończył dyskusję.
- Co ja mu zrobiłam? Sprzątnęłam wszystkie nagrody, które chciałby mieć. (...) Moim zdaniem, nic nie zrobił w tym programie, bo co? Wygrał wyciskanie winogron, no sorry. To gratulacje i powodzenia w modelingu - ironizowała później Marta przed kamerami.
Kto miał rację w tym sporze i dostał się do upragnionego finału?