Myślała, że zrezugnuje z programu
- Nie wytrzymuję stresu. Za chwilę oddaję immunitet. Może nie wyglądam na wrażliwą osobę, ale taka jestem. Tutaj dostaję tak naprawdę po mordzie. Odbieram tylko cios, prawa, lewa, prawa lewa. Chwila odpoczynku i na nowo. To nie jest ring! - mówiła kompletnie załamana Magda. Nie kryła też żalu pod adresem przewodniczącego jury.
- Nienawidzę, jak ludzie traktują innych tak, jak nie powinni. Nie wiem, czy ten człowiek umie kogokolwiek pochwalić- podkreślała.
Na szczęście zdecydowała się wrócić do kuchni i dokończyć danie. Choć nie zastosowała się do uwag Amaro.
- Nie każdy musi brać wszystkie wskazówki pod uwagę! Ja ich nie wzięłam. Zrobiłam tak jak chciałam i w ogóle tego nie żałuję - tłumaczyła przed kamerą.
Później okazało się, że dzięki tej decyzji nie trafiła do dogrywki i została pochwalona przez Ewę Wachowicz.