Cezary Morawski
Nie poszczęściło się także odtwórcy roli serialowego męża Pieńkowskiej. Mowa o Cezarym Morawskim, którego odejście z "M jak miłość" było ciosem dla wielu fanów.
Zniknięcie z telenoweli granego przez niego Krzysztofa Zduńskiego było pierwszą ekranową śmiercią, która tak bardzo wstrząsnęła fanami seriali. Producenci zamierzali utrzymać sprawę w wielkiej tajemnicy, lecz zachowanie tego w sekrecie na dłuższą metę okazało się niemożliwe.
Po wszystkim aktor wyznał, że nie podejrzewał nawet, że będzie grał w hicie aż przez pięć lat.
- Szczerze mówiąc i tak byłem zdziwiony, że tak długo wytrwałem w tym serialu. Kiedyś przeglądałem swoje notatki i zauważyłem, że wiele wątków ze Zduńskim nie zostało rozwiniętych, a nawet zakończonych. Widocznie nie było zapotrzebowania na moją postać. Dopiero kiedy Zduński umierał, okazało się, jaki był popularny wśród widzów. Niestety, było już za późno na wskrzeszenie - mówił na łamach "Tele Tygodnia".
Co teraz dzieje się z artystą? Sporadycznie pojawia się w serialach, są to jednak wyłącznie występy gościnne. Spostrzegawczy widzowie kojarzyć go mogą m.in. z czterech odcinków "Prawa Agaty", w których wcielił się w postać sędziego.