Sean Brosnan
Może i przekroczył sześćdziesiątkę, ale za to ani formy, ani chęci do pracy nie stracił – w ostatnich latach Pierce Brosnan, według wielu kobiet najprzystojniejszy ekranowy James Bond, stał się nad wyraz aktywny. Czyżby wystraszył się konkurencji?
A ma powody do niepokoju, bo po piętach depcze mu nie kto inny, jak Sean Brosnan, jego własny syn, który, powolutku, próbuje się przebić w branży filmowej. To oczywiście tylko żart, bo Brosnan senior nie kryje dumy ze swojego potomka i wspiera go w aktorskich dążeniach, trzymając kciuki za rozwój jego kariery.
Sean już od dawna myślał, by pójść w ślady ojca; uczył się w Central School of Speech and Drama, a nauczyciele byli pod wrażeniem jego talentu. Na ekranie zadebiutował u boku ojca w „Robinsonie Cruzoe” w 1997 roku; pierwszą większą rolę dostał zaś w serialu „Dubplate Drama”. Za występ w o rok późniejszym krótkometrażowym „Old Dog” zebrał świetne recenzje od krytyki. Teraz młody Brosnan myśli także o reżyserii; już niedługo premierę będzie miało jego „My Father, Die”.