Mały Stevens pali skręta
Zanim Shia LaBeouf został wielką gwiazdą kina akcji ("Transformers", "Eagle Eye", "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki"), występował w niewinnym (i zaskakująco dobrym) serialu Disneya - "Świat nonsensów u Stevensów". Grał w nim zwariowanego nastolatka, który wciąż pakował się w kłopoty.
Okazuje się, że w kreacji LeBeoufa było sporo prawdy. W 2007 roku aktor przyznał bowiem, że od zawsze pakował się w kłopoty, a trawkę po raz pierwszy palił mając zaledwie 10 lat. Być może nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie to, że marihuanę dostawał od własnego ojca - hipisa i weterana wojny w Wietnamie, który był uzależniony nie tylko od lekkich narkotyków, ale i od heroiny.