Mayim Bialik jako Amy
Co ciekawe, niemal tyle samo lat, co wspomniane gwiazdy "Teorii wielkiego podrywu", ma ich koleżanka z planu - Mayim Bialik. To ona wciela się w sitcomie w Amy - dziewczynę uwielbianego przez widzów Sheldona Coopera.
Jej pojawienie się w produkcji wzbudziło wiele emocji i podzieliło fanów. Jedni uważają, że grana przez nią bohaterka wprowadza dodatkowy element humorystyczny do telewizyjnego hitu - co zresztą było zapewne zamierzeniem twórców serii. Inni nie zostawiają jednak na niej suchej nitki. Twierdzą, że jest najbardziej irytującą postacią.
Internauci nie szczędzą krytyki także odtwórczyni jej roli, którą nazywają najbrzydszą hollywoodzką aktorką. Chociaż jej uroda jest dyskusyjna, jedno trzeba przyznać - Bialik absolutnie nie wygląda na 39 lat.