Tomasz Kowalski wraca do formy
"Czarne myśli przysłoniły wtedy całą moją radość z powrotu. Ogarnęły mnie łzy, niemoc, żal do świata i złość. Wydawać się mogło, że to koniec. Że smutek mnie zdominuje i wszystko straci sens - najpierw pojawi się depresja, ciało pochłoną przykurcze, a na koniec wyląduję w jakimś zakładzie i tam pęknie mi serce. Zdałem sobie sprawę, że jaki by nie był mój stan, musiałem zacząć rehabilitację. Tego dnia powiedziałem sobie: 'Na początku była ciemność'. I wtedy zaświeciło słońce. O tym chcę wam opowiedzieć"
Jak widać na najnowszym zdjęciu muzyka, są widoczne postępy w jego rehabilitacji. Wbrew założeniom lekarzy, którzy szacowali, że usiądzie dopiero za rok, już jest w stanie to zrobić. Trzymamy kciuki za jego kolejne sukcesy. Zapału do pracy i wsparcia bliskich na szczęście mu nie brakuje.
KM/AOS