Wolała jazz i nocne życie
Filmem, który przyniósł jej sławę i jest uznawany za najlepsze osiągnięcie powojennej kinematografii jest „Do widzenia, do jutra” w reżyserii Janusza Morgensterna. Rolą córki francuskiego konsula Tuszyńska wywołała furorę.
Był to początek jednej z najlepiej zapowiadających się karier w polskim kinie, która niestety została bardzo szybko zaprzepaszczona. Olbrzymie zainteresowanie mediów oraz sława zdobyta z dnia na dzień przerosły niespełna 18-letnią Teresę.
Pojawił się alkohol, a Tuszyńska jeszcze bardziej wsiąkła w życie towarzyskie warszawskiej bohemy. Interesowały ją przede wszystkim jazz, nocne życie i szalone imprezy. To był początek końca.