Justyna kopie sobie głębszy grób...
Pomimo obecności kamer Justyna pozwalała sobie na wiele. - Jeden głupi garnek, czy dwa, czy trzy, spowodowały, że zrobiła się tu wielka afera wielkości trzeciej wojny światowej. Ja jestem taką samą jędzą jak ona. Dzięki temu, że jestem suką osiągnęłam tyle co ona - przyznała skromnie.
Aby przekonać Justynę do zmiany nastawienia zaprosiła jej zespół na spotkanie z uczestnikami, którzy pozytywnie przeszli rewolucje. Potwierdzili słowa Magdy, że przede wszystkim musi być czysto i składniki muszą być najwyższej jakości. Zarzucili oni również Justynie, że brakuje jej pokory, a to ona prosi o pomoc i jej potrzebuje i to jej powinno zależeć na tym, żeby Gessler została i dokończyła rewolucje. Widząc minę Justyny, Magda Gessler starała się rozluźnić atmosferę.
- Nie boisz się zakładać takich jeansów, a boisz się przyznać, że miałaś brudne garnki? - powiedziała
- Mam ładne nogi to noszę - odparowała uczestniczka.
- A kto Ci powiedział, że masz ładne? Dla mnie masz za grube! - próbowała uświadomić coś Justynie, Magda.
- I kto to mówi - odgryzła się właścicielka restauracji.
- Ktoś kto ma zgrabniejsze łydki od ciebie kochanie - skwitowała telewizyjna gwiazda.
Justynie chyba spodobało się licytowanie i spór o części ciała bo kontynuowała wątek, twierdząc, że ma ładniejszą talię. Niestrudzona Gessler odparła, że ona z kolei może się poszczycić lepszym biustem.