Okupnik wspomina feralny koncert: "były bisy"
Co jednak zaskakujace, piosenkarka nie uważa tamtego występu za nieudany. Pytana o jego kulisy sugeruje, że fatalny odbiór tego coveru to wina kiepskiej jakości nagrania, a publiczność była z koncertu zadowolona.
- Ten koncert się odbył, był genialny, były bisy. Publiczność słyszała troszeczkę inaczej niż to, co zostało nagrane - tłumaczyła artystka.
Zaskoczyła też wyznaniem, że do dziś to ona przyjmuje przeprosiny od zespołu, z którym wystąpiła na scenie i który opublikował nagranie w sieci.