Szybko musiała dorosnąć
- Gdy miałam 18 lat, zaszłam w ciążę i wiele osób mówiło mi, że moje życie się skończyło. A kiedy mój syn miał niecały roczek, zostałam z nim sama - dodała na łamach magazynu (na zdj. powyżej z synem).
Mindewicz-Puacz zdecydowała się pójść na studia dziennikarskie. Po ukończeniu szkoły rozpoczęła współpracę z czasopismem "Motor". W redakcji zajmowała się sprzedażą reklam.