Nie traci nadziei
Choć od wypadku minęło już kilkanaście miesięcy, Turski wciąż nie wrócił do pełnej sprawności. Niewykluczone, że już nigdy nie stanie na parkiecie.
- To, co już osiągnąłem, już jest sporym zaskoczeniem dla wielu lekarzy. Ci na samym początku wprost powiedzieli moim rodzicom, że nigdy nie wstanę z łóżka i nie będę chodził. A chodzę... Byle jak, ale chodzę. Myślę, że rehabilitacja będzie mi towarzyszyła już do końca życia. Powoli zdaję sobie sprawę, że pewnie nigdy w stu procentach nie powrócę do formy, ale nie poddaję się i przekraczam kolejne granice - podsumował.